Wygrywanie ma we krwi. Lubi zwyciężać na boisku, odnosi sukcesy w pracy zawodowej. Bramki Piasta broni od siedmiu sezonów - jest kapitanem i liderem zespołu.
To wyjątkowy klub
Poznajmy naszego laureata. Marcin Piotrowski piłkarską przygodę rozpoczynał w Czarnych Połaniec. Był wtedy małym chłopcem, miał 7 lat. Potem dwa sezony w GKS Novico Świniary i... przerwa, na prywatny wyjazd za granicę.
Treningi wznowił w 2006 roku, w barwach GKS Szydłów. Grę w tym klubie okupił jednak poważną kontuzją (zerwanie więzadeł krzyżowych kolana), która na dłuższy czas wyłączyła go z czynnego uprawiania sportu. Odrodził się w Stopnicy. W bramce Piasta stanął po raz pierwszy w sezonie 2009/2010 - i tak jest do dzisiaj.
- Piast to wyjątkowy klub. Poznałem bardzo fajnych kolegów, świetnie się tutaj czuję. Dopóki będę mógł pomagać im na boisku, będę to robił. W Stopnicy chciałbym też zakończyć swoją przygodę z piłką - deklaruje.
Kapitan i lider
Marcin Piotrowski ma 35 lat. Urodził się pod znakiem Wagi, co oznacza, że w życiu dąży do równowagi i harmonii. Unika konfliktów, nie szuka wrogów - lecz przyjaciół.
Marcin do zodiakalnego portretu dodaje coś ważnego: ma cechy przywódcze. Lider na boisku, lider także w szatni. Kapitan i dobry duch drużyny.
Bardzo udana runda jesienna - Piast zajmuje czwarte miejsce w „okręgówce”, z szansami na awans do czwartej ligi - to w dużej mierze jego zasługa. Zagrał w 14 meczach, spędził na boisku 1249 minut, ratując często zespół w trudnych sytuacjach. Kapitan co się zowie.
W sumie, rozegrał w klubie ze Stopnicy już 106 meczów ligowych. Spędził 9373 minuty między słupkami bramki. Kto wie, może już w czerwcu będzie świętował razem z kolegami historyczny awans Piasta do czwartej dywizji?
Boruc i Barcelona
Piłka nożna to wielka, życiowa pasja Marcina Piotrowskiego. Na co dzień para się biznesem (prowadzi własną działalność gospodarczą), w wolnych chwilach najbardziej lubi wędkować; jest zresztą najlepszym wędkarzem w drużynie. Słucha głównie muzyki techno-dance i... romantycznych ballad dla przeciwwagi. Kobieta życia - Anna. Preferuje włoską kuchnię, a ulubiona potrawa to niezmiennie dorsz z brokułem.
Jak każdy piłkarz, ma swojego idola. To Artur Boruc - reprezentant Polski, obecnie bramkarz AFC Bournemouth, beniaminka angielskiej ekstraklasy. Są zresztą równolatkami, Marcin podziwia go i jako golkipera, i jako człowieka.
- Moje ulubione kluby? Piast Stopnica naturalnie! - uśmiecha się Marcin Piotrowski. - To oczywiste, ale lubię też Legię Warszawa. Numer jeden na świecie to FC Barcelona.
Z setki meczów, jakie rozegrał w Piaście, najbardziej pamięta ten z buskim Zdrojem, z czerwca 2011 roku. Bronił bez zarzutu, „na zero z tyłu”, a zwycięstwo 1:0 dało wtedy awans do ligi okręgowej. - Moja największa wpadka? Puściłem gola bezpośrednio z rzutu rożnego. Już nawet nie pamiętam z kim... i nie chcę tego pamiętać - żartuje.
Teraz – supertrener
Marcin Piotrowski wygrał buski plebiscyt „Echa Dnia” na najpopularniejszego sportowca 2015 roku. Kolejne miejsca zajęli: Tomasz Kopacki, Michał Piotrowski, Karolina Ciurlik, Damian Sator, Norbert Jaworski. Za tydzień - sylwetka trenera roku Henryka Pabijańczyka.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?