- Inicjatywa zawiązała się pięć lat temu, kiedy pojechaliśmy ze znajomymi na sylwestrowy bieg do Szydłowa. Na miejscu zastaliśmy puste ulice, bo okazało się, że bieg odbył się dzień wcześniej. Wróciliśmy do Buska trochę rozczarowani. Mistrz Polski w triathlonie Andrzej Szczepanik stwierdził, że skoro już się zebraliśmy to pobiec musimy. Pierwszą trasę, licząca 13 kilometrów, przebiegliśmy w kilka osób. Sprawę opisał dziennikarz "Echa Dnia" Adam Ligiecki i nasza impreza stała się znana. Dziękował i gratulował nam burmistrz Waldemar Sikora - mówi Paweł Piątek, jeden z organizatorów biegu.
- Odbyło się kilka edycji, w zeszłym roku było dość skromnie, z powodu pandemii, więc biegliśmy pojedynczo. Współpracujemy z klubem Słoneczko Busko-Zdrój. Przyjeżdżają do nas ludzie z Kielc, Jędrzejowa, Pińczowa. Biegniemy dla relaksu, nikt nie wygrywa, ani nie przegrywa. W tym roku pomagała nam policja, dbając o nasze bezpieczeństwo na ulicach, za co bardzo dziękujemy. Był też poczęstunek - zupa dietetyczna z ryżem, pierogi, naleśniki z dżemem i oczywiście szampan. Bezalkoholowy rzecz jasna, bo sportowcy nie piją - relacjonuje Paweł Piątek.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
