- Po otrzymaniu zgłoszenia o ulatniającym się gazie na miejsce udały się cztery zastępy z jednostki ratowniczo-gaśniczej z Buska-Zdroju – informował Piotr Dziedzic, oficer prasowy buskiej straży pożarnej.
- Po ich dojeździe okazało się, że w nadziemnym zbiorniku z gazem LPG doszło do awarii manometru, czyli urządzenia, które wskazuje ilość gazu w zbiornikach. Gaz ulatniał się do atmosfery. Jeszcze przed naszym przybyciem pracownicy stacji ewakuowali klientów i sami oddali się w bezpieczne miejsce – relacjonował buski strażak.
Ratownicy zabezpieczyli teren działań, wyłączyli z ruchu przyległą do stacji ulicę i swoimi urządzeniami badali czy w studzienkach i kanałach burzowych nie doszło do nagromadzenia się gazu.
- Na szczęście urządzenia nie wykazały podwyższonego stężenia niebezpiecznych gazów. Jednocześnie też strażacy rozpoczęli zabezpieczanie zbiornika: położyli mokrą tkaninę na miejsce, z którego ulatniał się gaz a następnie uszczelnili wyciek używając gaśnicy śniegowej. W ten sposób doszło do zamrożenia gazu i uniemożliwienia jego emisji. Na miejsce dojechał serwisant zbiornika, które wymieni uszkodzony element – zaznaczał Piotr Dziedzic.
Strażacy sprawdzali jeszcze wielokrotnie swymi urządzeniami stężenie gazów, ale pomiary nie wykazały zagrożenia.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?