Podbuski Chotelk świętował odpust i otwarcie świetlicy

Uroczystości religijne rozpoczęła tradycyjnie pielgrzymka - z buskiej parafii świętego Brata Alberta do Chotelka. Liczącą około 3 kilometry trasę wierni przeszli razem z proboszczem, księdzem Markiem Podymą, który przewodniczył potem uroczystej mszy w kościółku świętego Stanisława Biskupa.

Odpusty "na Stanisława" mają w Chotelku długą i bogatą tradycję. W drugiej połowie XX wieku ich ranga nieco spadła, lecz dzięki inicjatywom lokalnego środowiska - od 1997 roku odbywają się regularnie. A 8 maja - czy to świątek czy piątek - obowiązuje tu żelazna reguła: pracujemy tylko do godziny 10, potem świętujemy.

Odpusty w Chotelku przyciągają wiernych z całego Ponidzia. Są atrakcją i dla dzieci, i dla dorosłych. Kolorowe kramy, baloniki, pyszne precle, wata cukrowa - to jest to!

W tym roku w "odpustową tonację" wpisało się otwarcie świetlicy w Chotelku. Wprawdzie została wybudowana w latach 70. ubiegłego wieku, lecz w ostatnim czasie przeszła gruntową modernizację. A po "liftingu"... jest nie do poznania. Przeprowadzenie remontu obiektu było możliwe dzięki pieniądzom z funduszu obywatelskiego.

Ceremonią otwarcia świetlicy dyrygowała sołtys Elżbieta Bławat. Pełni tę funkcję dopiero pierwszą kadencję, ale za jej sprawą liczący - wraz z przyległościami i przysiółkami - około 300 mieszkańców Chotelek łapie nowy wiatr w żagle.

Pani sołtys, w towarzystwie mieszkającego w Chotelku radnego powiatowego Wiesława Marca, powitała zaproszonych gości. Z radnym sejmiku wojewódzkiego Mieczysławem Sasem, starostą buskim Jerzym Kolarzem, burmistrzem Buska-Zdroju Waldemarem Sikorą na czele. Świetlicę poświęcił ksiądz Marek Podyma, potem cięcie czerwonej wstęgi - i wszyscy zostali zaproszeni do środka.

W części artystycznej wystąpili uczniowie Szkoły Podstawowej w Siesławicach oraz zespół wokalny seniorów. Był także pokaz ratownictwa medycznego, kiełbaski z grilla i inne atrakcje.