Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Udany pływacki maraton w Kazimierzy

Anna Bilska
7108 kilometrów i 395 metrów - to łączny wynik ośmiu edycji 24-Godzinnego Maratonu Pływackiego. Jutro dziewiąta... i kolejny rekord do pobicia.

Kazimierzę Wielką dzieli od Lizbony circa 3500 kilometrów, zatem „przepłynęliśmy” do stolicy Portugalii i z powrotem! Albo, inaczej - cztery razy odległość między Kazimierzą i Londynem. Jak na małe powiatowe miasto, naprawdę jest się czym pochwalić!

W dotychczasowych ośmiu edycjach maratonu - pierwszej tego rodzaju imprezy w Polsce - uczestniczyło w sumie 1520 osób; z kraju i zagranicy. Ale fotel „001” zajmuje tylko Robert Pleszyński. Dyrektor pływalni Wodny Raj, człowiek, który w 2007 roku wymyślił i do dzisiaj nakręca „kazimierskiego Guinnessa”.

Kosmiczny początek

Cofnijmy na chwilę koło historii. 10 marca 2007 roku, sobota, Kazimierza Wielka. W samo południe ruszył I 24-Godzinny Maraton Pływacki. Skromnie, kameralnie, bez rozgłosu. Wynik: 142 kilometry i 50 metrów wydawał nam się wtedy wręcz kosmiczny!

Druga edycja maratonu miała już solidne nagłośnienie. Także dzięki Telewizji Polskiej, która nadawała relacje z Wodnego Raju „na żywo” w programie o zasięgu ogólnokrajowym. A potem lawina ruszyła.

20 stycznia 2011 roku - ta data to kolejny kamień milowy w historii „kazimierskiego Guinnessa”. Po raz pierwszy przekroczyliśmy 1000 kilometrów! 1087 kilometrów i 25 metrów wpław, przez dzień i noc non stop - to efekt wspólnego wysiłku 216 zawodników.

Co rok to rekord

W takim właśnie rytmie „pracuje” kazimierski maraton. Każda kolejna edycja przynosi nowy, lepszy wynik. Aktualny rekord, z 2014 roku, wynosi 1647 kilometrów i 550 metrów!

Robert Pleszyński nie postrzega jednak „kazimierskiego Guinnessa” w kategorii wyścigów. - Nie liczby, kilometry są tu najistotniejsze. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby zachęcić do pływania jak najwięcej ludzi - powtarza przy każdej okazji. - I fajnie, że przy okazji maratonu to nam się udaje.

Maraton w kolorach

Skoro jednak o rekordach mowa, to indywidualny należy do Karoliny Długołęckiej. Pochodząca z Buska-Zdroju znana pływaczka „wykręciła” w 2012 roku 43 kilometry!

Z kolei Sidiki Coulibaly, nastolatek z Kazimierzy Wielkiej, dwa razy z rzędu - jako jedyny - ma najlepszy ranking solowy (2013-2014). Sidiki jest też liderem pływackiej superrodziny. Edyta Coulibaly i czterej synowie: Sidiki, Amadou, Lamine, David wygrywają regularnie w kategorii familijnej.

Podobnie jak rekord, co roku zmienia się kolor firmowych koszulek „kazimierskiego Guinnessa”. Pierwsza edycja maratonu to niebieskie trykoty. Historyczny „pierwszy tysiąc” padł na biało. Były też między innymi koszulki żółte, zielone, czerwone, czarne, pomarańczowe. A pływają wszyscy: panie i panowie, mali i duzi, profesjonaliści i amatorzy, dygnitarze i „Kowalscy”.

Lizbona czy Londyn?

Trochę statystyki; bo liczby najlepiej przemawiają do wyobraźni. Do tej pory mamy zaliczony łączny dystans 7108 kilometrów i 395 metrów. To tyle, co z Kazimierzy Wielkiej... do Lizbony i z powrotem. Albo, jak kto woli, cztery razy z Kazimierzy do Londynu. Przez osiem lat pracowało na ten rezultat 1520 osób. Czapki z głów!

Osiem maratonów całodobowych to w sumie 192 godziny. Czyli - 11.520 minut, 691.200 sekund w wodzie. Pływacy przemierzyli w tym czasie ponad ćwierć miliona razy (!) 25-metrowej długości basen w Wodnym Raju.

Brawa dla superseniora!

W maratonie startują ludzie z różnych stron kraju - od Warszawy, Wrocławia, Łodzi, Krakowa po nasze Ponidzie. Także z zagranicy. Piotr Łach, który urodził się w Cieszkowach koło Czarnocina, od lat mieszka w Kanadzie. I regularnie przyjeżdża zza oceanu na „wielkie pływanie”, razem z rodziną. Gościliśmy też zawodniczki z Rosji, Ukrainy.

Maraton ma też swoją legendę. Kazimierzanin Krzysztof Olszycki startuje w nim od początku i co roku odbiera szczególnej rangi nagrodę - dla najstarszego zawodnika. Żartuje, że co rok obchodzi na pływalni swoje urodziny.

20 lutego pan Krzysztof skończy 80 lat. Nie do uwierzenia, bo kondycji i sportowej pasji może mu pozazdrościć niejeden nastolatek. Co ciekawe, z urodzinami na basenie idealnie „trafił w datę” tylko dwa razy: w 2010 i 2011 roku.

Jutro Krzysztof Olszycki popłynie z superasystą - razem z prawnuczką Gabrysią. Rezolutna 10-latka uczy się w kazimierskiej „trójce” i ponoć ostro trenuje, by... nie daj Boże, nie przegrać z pradziadkiem.

Atrakcje „z serduszkiem”

24-Godzinnemu Maratonowi Pływackiemu patronuje „Echo Dnia”. Jutro, w sobotę, otwieramy nowy rozdział - po raz pierwszy Kazimierza popłynie w unii miast; razem z Łomżą.

Start o godzinie 12, a po raz pierwszy w historii będzie to także maraton... w walentynki. Organizatorzy przygotowali z tej okazji mnóstwo atrakcji „z serduszkiem”: darmowe zajęcia zumby, program artystyczny, całodobowy plac zabaw dla maluchów, wspaniała wystawa fotografii. No i wydarzenie wieczoru - superpokaz laserów, o godzinie 20!

Ale to nie wszystko. Jutro poznamy też nowego partnera „kazimierskiego Guinnessa”. Uzdrowisko Busko-Zdrój SA funduje po pierwszy darmową wodę mineralną buskowianka dla maratończyków oraz zaproszonych gości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na buskozdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto