ŁKS Georyt Łagów – Zdrój Busko-Zdrój 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Karol Mojecki 25 z karnego, 1:1 Mateusz Dziubek 60, 1:2 Krystian Zaręba 63.
ŁKS: Shram – Bujakowski, Basąg, Dulak, Świątek (85. T. Pustuła) – Wąs (55. Partyka), Piotrowicz, Stępnik, Stachura (75. Jaskuła) – Mojecki, Malinowski (70. Kołodziej).
Zdrój: K. Majcherczyk – Zawadzki, Styczyński, Kula, Rogoziński – A. Dziubek (70. Ciepliński), Radwański (46. Janiec), Sztuk, M. Dziubek - Zaręba, Majewski (46. Madej, 72. Florczyk).
Sędziował: Mateusz Łosiak.
Głównym atutem i zarazem przekleństwem obu zespołów był… silny wiatr. - W pierwszej połowie sprzyjał nam, ale szkoda, że wykorzystaliśmy tylko jedną okazję, z rzutu karnego. Po przerwie obraz gry zmienił się, wypuściliśmy punkty z rąk w ciągu trzech minut... Szkoda, powinniśmy ten mecz przynajmniej zremisować – mówił Paweł Jaworek, trener Łagowa.
- Po przerwie wykorzystaliśmy swoje szanse, grając z wiatrem. Tuż po wyrównaniu poszliśmy za ciosem. Dedykujemy to zwycięstwo prezesowi naszego klubu Jerzemu Kobusowi, który przebywa obecnie w szpitalu – wspominał Ireneusz Pietrzykowski, szkoleniowiec buskiej ekipy.
Radość piłkarzy Zdroju Busko-Zdrój po zwycięstwie w Łagowie z ŁKS Georyt.
Źródło: fanpage Zdroju Busko-Zdrój
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?