W piątek około godziny 15 nie było widać tłumów wokół cmentarza w Busku-Zdroju. Bogatą ofertę prezentowali natomiast sprzedawcy zniczy i chryzantem. Liczą oni na odrobienie strat z ubiegłego roku, kiedy cmentarze świeciły pustkami przez ograniczenia związane z pandemią.
- Na razie nie ma zbyt wielu klientów i sprzedaż idzie jak "krew z nosa". Zobaczymy jak będzie - mówią właściciele straganów.
Na cmentarzu w Busku-Zdroju w piątek około było zaledwie kilkanaście osób.