Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kawiarenka z Joanną Nawrot na festiwalu w Busku: - Śpiew to dyscyplina sportowa

Lidia Cichocka
Lidia Cichocka
Joanna Nawrot podczas kawiarenki na festiwalu w Busku. Z lewej Adam Czopek.
Joanna Nawrot podczas kawiarenki na festiwalu w Busku. Z lewej Adam Czopek. Buskie Samorządowe Centrum Kultury
Rodzice chcieli by miała zawód, bo przecież z muzyki nie da się żyć, ale ona poszła za głosem serca – Joanna Nawrot, artystka pochodząca z Czarnocina w powiecie kazimierskim, opowiadała gościom festiwalowej kawiarenki w Busku-Zdroju o tym, jak trafiła na scenę i jakie ma plany.

Joanna Nawrot spotkała się z publicznością w kawiarence w Busku

Publiczność XXIX Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego im. Krystyna Jamroz miała okazję podziwiać Joannę Nawrot w czasie koncertu w parku zdrojowym. Śpiewała wtedy arie z operetek zbierając zasłużone brawa.

Śpiewać lubiłam zawsze i marzyłam o karierze śpiewaczki – tłumaczyła gościom kawiarenki pochodząca z Buska Zdroju artystka. - Rodzice uważali, że trzeba mieć zawód więc studiowałam, ale po kilku latach i tak poszłam za głosem serca, uczyłam się śpiewu na Akademii Muzycznej w Krakowie i Gdańsku, gdzie ostatecznie zostałam.

Ponieważ Joanna Nawrot nie jest związana etatem z żadną ze scen, (może się to zmienić jesienią) wiedzie typowy dla artystów żywot podróżując tam, gdzie występuje.

Publiczności dała się poznać jako wykonawczyni piosenek Anny German. - Mogę powiedzieć, że ona wywiodła mnie w świat, bo odwiedzaliśmy miejsca, w których występowała i żyła. Byłam na Białorusi, w Rosji, na Ukrainie i w Uzbekistanie – opowiadała. Nagrała także płytę z piosenkami Anny German a teraz pracuje nad projektem poświęconym innej artystce: Violetcie Villas. - Postanowiliśmy przypomnieć jej twórczość, śpiewam z udziałem orkiestr i np. w Filharmonii Świętokrzyskiej wystąpię 24 maja przyszłego roku.

Joanna Nawrot w repertuarze ma zarówno arie operowe czy operetkowe jak i piosenki. - Zależy mi na poszerzeniu repertuaru operowego, jej poświęcam najwięcej czasu.

Jak wyznała marzy o zaśpiewaniu Liu w operze „Turandot”. Micaeli z „Carmen”, kolejne wyzwanie to „Madama Butterfly” Pucciniego, który jest ulubionym kompozytorem artystki. - Mam wrażenie, że napisane przez niego arie są jakby stworzone dla mnie – mówi Joanna Nawrot. - Dojrzewam do tych postaci, bo przecież zaśpiewanie to nie tylko dźwięki, to włożenie w bohaterki oper naszego doświadczenia, przeżyć, emocji.

Śpiewanie wymaga także utrzymania dobrej kondycji. - Oczywiście, że dbam o kondycję, śpiew to dyscyplina sportowa – wymaga zaangażowania całego ciała, nie da się bez tego śpiewać – mówiła pytana o wymagania stawiane śpiewakom. - Z wielu dyscyplin najbliższa jest mi joga, przygotowuje mięśnie, ale także daje odporność na stres, co jest bardzo pomocne.

Śpiewaczka chętnie wraca do rodzinnego Buska zachwycając się urodą zmieniającego się miasta. - To także sprawa wspomnień, jako studentka śpiewałam w sanatorium „Włókniarz” - wspominała z uśmiechem. W trakcie koncertu w parku zachwycała słuchaczy głosem, ruchem a także strojami.

- Moja szafa jest rzeczywiście imponująca – przyznała. - W nowym mieszkaniu zaprojektowałam taką podświetloną z szybami, bo to element bardzo dekoracyjny. Mam bardzo wiele sukni. Wymyślam je sama, kupuję także w secondhandach, bo można tam znaleźć prawdziwe perełki. Publiczność na koncercie nie tylko słucha, ale i patrzy, więc jeśli tylko mogę staram się dostarczyć jej i takich wrażeń.

logo home

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na buskozdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto